Używany Author Cosmic 20 – Król OLX-a czy przeżytek? Nasz test i opinia
8 Minut czytania

Każdy rodzic zna ten moment. To chwila, w której dotychczas idealny rower 16-calowy nagle, jakby w ciągu jednej nocy, staje się przymały. Kolana lądują niebezpiecznie blisko brody, a sylwetka dziecka na rowerze zaczyna przypominać bardziej cyrkowego akrobatę niż zrelaksowanego rowerzystę. To także czas kiedy trzeba zmienić rower z 16 calowego na ten wymarzony z przerzutkami.
I tu zaczyna się rodzicielska droga przez mękę, a przynajmniej przez gąszcz ofert. Z jednej strony kuszą nas superlekkie, lśniące nowością rowery premium – Woom, Puky, roko.bike – których ceny potrafią przyprawić o zawrót głowy i nerwowe sprawdzanie stanu konta. Z drugiej strony, z marketowych alejek spoglądają na nas ciężkie, toporne „roweropodobne” potworki, ważące nierzadko 12-13 kg, czyli więcej niż połowa wagi przyszłego użytkownika. To pułapka, w którą łatwo wpaść, kierując się wyłącznie ceną.

Jako że córki mojeje siostry wyrosły już z roweru 20 calowego postanowiłem zabrać czeski rower na testy. To był – Author Cosmic 20. Rower produkowany przez lata (w niemal niezmienionej formie od 2008 ), który dziś można kupić za kilkaset złotych. Pytanie brzmi: czy konstrukcja, której korzenie sięgają czasów, gdy na listach przebojów królowała Katy Perry, ma jeszcze rację bytu w starciu z nowoczesnymi rowerami dla dzieci?
Pierwsze Starcie: Waga Mówi Prawdę
Jak wie każdy stały czytelnik naszego bloga, test nowego roweru zawsze zaczynamy od jednego – od postawienia go na wadze. To chwila prawdy, która obnaża wszystkie marketingowe sztuczki. W przypadku używanego Authora Cosmic, waga zatrzymała się na wartości 9,0 kg.
Jak interpretować ten wynik? Czy to dużo, czy mało? Wszystko zależy od punktu odniesienia.
- Typowy rower z marketu/sieciówki: 11,5 – 13 kg
- Nasz testowany Author Cosmic 20: 9,0 kg
- Tabou Topshe Lite 20: ~8,5 kg
- Amulet 20 Fun: ~8,0 kg
- Puky LS-Pro 20: ~7,9 kg
- Woom 4: ~7,7 kg
Liczby nie kłamią. Author Cosmic nie jest i nigdy nie był ultralekkim zawodnikiem wagi piórkowej. Do liderów rynku premium brakuje mu ponad kilograma. Ale spójrzmy na to z drugiej strony – od najcięższych, budżetowych rowerów jest lżejszy o 2, a nawet 3 kilogramy! Ta różnica to dla dziecka przepaść. To jak dla dorosłego wybór między jazdą zwinnym gravelem a taszczeniem ze sobą na przejażdżkę dodatkowego arbuza w plecaku. Niby się da, ale po co się tak męczyć, gdy można jechać na lekko, czując wiatr we włosach, a nie ból w udach!
Już na tym etapie Author Cosmic pokazuje swój największy atut: oferuje wagę z przyzwoitej, średniej półki, w cenie z najniższej półki cenowej rynku wtórnego. To propozycja, której nie można zignorować.
Anatomia Weterana – Rozbieramy Cosmica na Części
Sama waga to nie wszystko. Sprawdźmy, co czeski producent zamontował w tym popularnym modelu i jak te komponenty znoszą próbę czasu.
Rama i… te śmieszne, wykrzywione widełki
Sercem roweru jest aluminiowa rama (w późniejszych rocznikach stop 6061), co w tej klasie cenowej było standardem. Jest solidnie wykonana, spawy są porządne i widać, że to produkt markowy. Geometria jest bardzo uniwersalna – ani nie wymusza skrajnie sportowej pozycji, ani nie jest typowo „miejskim krzesłem”. To klasyczne, dziecięce wozidło.

Tym, co od razu rzuca się w oczy, jest przedni widelec. Po pierwsze, wykonano go ze stali chromowo-molibdenowej (Cr-Mo) – materiału piekielnie wytrzymałego, ale cięższego od aluminium. To klasyczny kompromis, który pozwalał utrzymać cenę w ryzach. Ale po drugie, ma on bardzo charakterystyczny kształt. Patrząc z boku widać, że jego golenie nie są proste jak strzała, ale tuż nad osią koła robią subtelny łuk do przodu. Wyglądają trochę jakby uginały się w kolanach, gotowe do skoku. To nie wada fabryczna! To celowy zabieg inżynieryjny, klasyka designu stalowych widelców. Ten łuk (tzw. offset) poprawia właściwości tłumiące widelca, sprawiając, że drobne drgania są lepiej absorbowane, a jednocześnie stabilizuje prowadzenie. To detal, który nadaje rowerowi klasycznego, nieco organicznego wdzięku, w kontrze do dzisiejszych, często masywnych i idealnie prostych widelców.
Mostek z innej epoki – urok i funkcja
Kolejny element, który przenosi nas w czasie, to kokpit, a dokładnie mostek. Współczesne rowery przyzwyczaiły nas do systemu A-head, gdzie mostek jak imadło obejmuje rurę sterową widelca. W Authorze Cosmic mamy do czynienia z rozwiązaniem retro – mostkiem wpuszczanym (tzw. quill stem). To smukła, jednoczęściowa konstrukcja, którą wsuwa się do wnętrza rury sterowej i blokuje jedną, centralną śrubą od góry.

Wizualnie to podróż do lat 90. – wygląda lekko, klasycznie i bardzo czysto. Z praktycznego punktu widzenia ma jedną wielką zaletę: pozwala na bardzo prostą i szeroką regulację wysokości kierownicy bez użycia podkładek. Wystarczy poluzować jedną śrubę i wysunąć mostek w górę lub w dół. Dla rosnącego dziecka to spora wygoda. Technicznie jest to rozwiązanie nieco cięższe i potencjalnie mniej sztywne od systemu A-head, ale w rowerze dziecięcym te różnice są absolutnie nieodczuwalne. To kolejny element, który dodaje Cosmicowi uroku vintage.
Napęd – filozofia 6 biegów
Tutaj czeka na nas największa podróż w czasie. Sześciobiegowy napęd oparty o przerzutkę Shimano Tourney i obrotową manetkę Shimano Revoshift to znak rozpoznawczy rowerów z tamtej epoki. I tak, ma tylko 6 biegów. W dobie, gdy producenci prześcigają się w dodawaniu kolejnych przełożeń, oferując ich 7, 8 a nawet 9, ta liczba wydaje się skromna.

Ale czy to wada? Zadajmy sobie pytanie: ilu biegów tak naprawdę potrzebuje siedmiolatek jeżdżący po parku i leśnych ścieżkach? Prawda jest taka, że 6 dobrze zestopniowanych przełożeń w zupełności wystarcza do 95% typowych zastosowań. To filozofia prostoty. Mniej klikania, mniej zastanawiania się, mniejsze ryzyko awarii. To jak z aparatem w starym telefonie – nie miał miliona funkcji, ale robił dobre zdjęcia. Tutaj jest podobnie. Sześć biegów to nie potężny arsenał, ale niezawodny szwajcarski scyzoryk, który poradzi sobie z większością codziennych zadań. Wolnobieg o zakresie 14-28 zębów pozwala sprawnie poruszać się po płaskim i pokonać mniejsze pagórki. Oczywiście, na alpejskiej przełęczy zabraknie mu przełożeń, ale bądźmy szczerzy – to nie jest jego naturalne środowisko. Słabszym punktem pozostaje sama manetka Revoshift, która wymaga od dziecka nieco siły i wprawy, a z tym bywa różnie. Na szczęście największa zębatka to zaledwie 28 zębów, więc temat jest do ogarnięcia.


Julia na Pokładzie – Wrażenia z Jazdy
Teoria teorią, ale jak Author Cosmic sprawuje się w akcji? Pierwsze wrażenie to NIE było jedno wielkie „wow!”, jednak pozytywne zaskoczenie. Po przeserwisowaniu, rower po prostu poprawnie jechał. Waga na poziomie 9 kg absolutnie córki nie przytłaczała. Bez problemu sama wnosiła go po kilku schodkach i sprawnie nim manewrowała. To potwierdza naszą tezę – waga jest na w pełni akceptowalnym poziomie.
Uniwersalna geometria sprawdziła się w stu procentach. Cosmic to wół roboczy. Pędził po chodnikach, dzielnie radził sobie na ubitych ścieżkach leśnych i nie bał się krawężników. To rower, który niczego nie udaje. Nie jest wyspecjalizowanym potworem do skoków jak NS Clash ani ultralekkim ścigaczem na maratony jak roko.bike. To po prostu dobry, wszechstronny rower do codziennego użytku i rodzinnych wycieczek.

Werdykt: Czy warto kupić używanego Authora Cosmic 20?
Po kilku tygodniach intensywnych testów odpowiedź może być tylko jedna: zdecydowanie tak, ale pod pewnymi warunkami.
Author Cosmic 20 nie jest najlepszym 20-calowym rowerem na świecie. To dość leciwa konstrukcja o starej geometrii. Ale w kategorii „stosunek jakości do ceny” na rynku wtórnym, jest absolutnym królem. To najmądrzejszy wybór dla rodzica, który dysponuje budżetem rzędu 400-600 zł i chce kupić swojemu dziecku rower znacząco lepszy niż marketowy ulepek.
Zalety:
- CENA: Bezkonkurencyjna na rynku wtórnym.
- WAGA: 9,0 kg to wynik, który deklasuje wszystkie nowe rowery z niższej półki cenowej.
- TRWAŁOŚĆ I CHARAKTER: Markowe komponenty, solidna rama i detale retro (mostek wpuszczany, gięty widelec), które nadają mu uroku.
- UNIWERSALNOŚĆ: Świetny rower typu „all-rounder”, który sprawdzi się wszędzie.
- PROSTOTA: Tylko 6 biegów to dla dziecka często zaleta, a nie wada.
Wady:
- NAPĘD: Obrotowa manetka Revoshift może być trudna w obsłudze dla niektórych dzieci.
- WAGA (PONOWNIE): Nie jest to rower dla tych, którzy walczą o każdy gram i mają nieograniczony budżet.
- RYZYKO RYNKU WTÓRNEGO: Kupując używany rower, zawsze trzeba go dokładnie sprawdzić.
Podsumowując, Author Cosmic 20 to rower-legenda, który pięknie się zestarzał. To dowód na to, że dobra, przemyślana inżynieria nie traci na wartości. Pokazuje, że nie trzeba wydawać tysięcy, by dać dziecku radość z lekkiej i przyjemnej jazdy. Jeśli znajdziecie zadbany egzemplarz z późniejszych lat produkcji (koniecznie z krótszymi korbami 127 mm!), w dobrej cenie – bierzcie w ciemno. To będzie jedna z waszych najlepszych rowerowych inwestycji. Król OLX-a udowodnił, że absolutnie nie jest przeżytkiem, a raczej ikoną rozsądnego, rodzicielskiego wyboru.