Close

Roko.bike 24 Trail: Polski Tytan wagi lekkiej? Nasz test i opinia!

12 Minut czytania

Roko.bike 24 Trail: Polski Tytan wagi lekkiej? Nasz test i opinia!

Rynek rowerów dziecięcych premium w Polsce rozwija się w tempie, którego nie powstydziłby się peleton na finiszu etapu Tour de France. Rodzice, sami często zarażeni rowerowym bakcylem, szukają dla swoich pociech sprzętu, który nie będzie tylko zabawką, ale prawdziwym narzędziem do odkrywania świata i sportowej pasji. W ten trend idealnie wpisuje się marka z Wisły – Roko.bike, która po sukcesach w poprzednich latach, w 2025 roku zdecydowała się na wypuszczenie większej liczby modeli rowerów prezentując aż trzy nowe modele w 20 i 24 calach i 2 modele 16 calowe. Wśród 24 cali to ultralekki roko.bike Adventure (zaledwie 7,5 kg!), uniwersalny roko.bike Mountain i bohatera naszej dzisiejszej opowieści – najbardziej zaawansowany roko.bike Trail.

Mieliśmy przyjemność, a właściwie zaszczyt, testować model 24 Trail przez cały sezon. Za sterami zasiadła moja 9-letnia córka, która zaczęła swoją przygodę z tym rowerem jeszcze w zeszłym roku. Czy polski producent stworzył maszynę zdolną rzucić rękawicę światowym liderom? Czy to najlepszy hardtail w tej klasie? Zapnijcie pasy, bo zjeżdżamy w dół po krętych ścieżkach recenzji!

Pierwsze wrażenie: Agresja i elegancja

Gdy Roko.bike 24 Trail wyłania się z kartonu, pierwsza myśl jest prosta: „wow”. Ten rower wygląda, jakby właśnie uciekł z trasy Pucharu Świata w cross-country. Błyszczący lakier, gładkie, niemal niewidoczne spawy tworzą sylwetkę, której mogą pozazdrościć rowery dla dorosłych z dużo wyższej półki cenowej. To nie jest po prostu zmniejszona wersja dorosłego MTB. To sprzęt przemyślany od A do Z z myślą o małym, ale wymagającym riderze.

roko24trail-twister

Tym, co definiuje ten rower, jest jego geometria. Kąt główki ramy wynoszący 66 stopni to wartość, którą jeszcze kilka lat temu widywaliśmy w rowerach enduro dla dorosłych! To jak postawienie młodego adepta narciarstwa na zawodniczych nartach zjazdowych – od razu wiadomo, że celem jest prędkość i pewność na stromiznach. Stromy kąt rury podsiodłowej (75 stopni) w połączeniu z krótkim tyłem (chainstay 380 mm) i relatywnie długą górną rurą (485 mm) tworzy pozycję, która jest agresywna, sportowa, ale jednocześnie niezwykle skuteczna. To nie jest rowerek do niedzielnych przejażdżek po parku. To maszyna, która sama rwie się na szlak, szepcząc do ucha młodego rowerzysty: „szybciej, odważniej, jedziemy!”.

Serce i dusza: Analiza komponentów roko.bike trail

Diabeł, a w tym przypadku anioł, tkwi w szczegółach. To właśnie dobór osprzętu pokazuje, że twórcy z Wisły nie szli na żadne kompromisy.

Rama i Widelec : Rama to arcydzieło. Super lekkie aluminium 6061 z cieniowanymi rurkami to podstawa niskiej wagi (9,0 kg z pedałami!). Możliwość montażu regulowanej sztycy (droppera) to ukłon w stronę przyszłości i rosnących umiejętności dziecka. Ale prawdziwą gwiazdą jest przedni amortyzator. Widelec powietrzny Roko.bike o skoku 80 mm z karbonowymi goleniami, tłumieniem olejowym i regulacją to absolutny game-changer. Pracuje płynnie pod niewielką wagą dziecka, wybierając wszystko, od drobnych nierówności po większe korzenie, dając poczucie kontroli, o jakim w tej klasie wagowej i cenowej można było dotąd tylko marzyć.

rama roko.bike 24 trail

Napęd Microshift – Podjazdowa poezja: Decyzja o zastosowaniu napędu Microshift AdventX 1×10 była strzałem w dziesiątkę. Manetka, obsługiwana kciukiem i palcem wskazującym, jest intuicyjna dla małych dłoni. Tylna przerzutka ze sprzęgłem działa z precyzją japońskiego zegarmistrza, a łańcuch pozostaje na swoim miejscu nawet na największych wertepach. Ale to kaseta o gigantycznej rozpiętości 11-48T jest kluczem do sukcesu. Nasza córka podjeżdżała na tym rowerze podjazdy, na których wcześniej bez holowania się nie obywało. To jest, jak danie dziecku dodatkowej pary płuc! Zjeżdża wszystko, podjeżdża prawie wszystko – chyba że akurat włączy się tryb „marudzenia”, a na to nawet najlepszy sprzęt nie pomoże. Krótkie ramiona korby (127 mm) i niski współczynnik Q-factor to kropka nad „i”, zapewniająca ergonomiczną i wydajną pracę małych nóg.

Koła i Hamulce – Pewność i kontrola: Koła są lekkie, złożone na cieniowanych szprychach i piastach z łożyskami maszynowymi. Co ważne, obręcze są przystosowane do systemu bezdętkowego (tubeless). Dla dziecka, które i tak jeździ w terenie na niskim ciśnieniu, to świetna opcja, minimalizująca ryzyko „złapania gumy”. Fabryczne opony Kenda Booster 2.20 są dobre na początek, ale jeśli myślicie o bardziej agresywnej jeździe w stylu enduro, warto pomyśleć o czymś z bardziej wyrazistym bieżnikiem – u nas na koła trafiły opony Schwalbe Rocket Ron, co jeszcze bardziej podbiło terenowe możliwości roweru. Hydrauliczne hamulce tarczowe Tektro, z klamkami dostosowanymi do małych rąk i dodatkową regulacją, działają z siłą wystarczającą, by zatrzymać rozpędzoną maszynę w miejscu, dając dziecku ogromny margines bezpieczeństwa.

hamulec roko.bike 24 trail

Kokpit: Punkt dowodzenia małego kolarza to szeroka na 580 mm, cieniowana aluminiowa kierownica typu riser, osadzona na krótkim, 35-milimetrowym mostku. Taki zestaw gwarantuje pełną kontrolę i szybką reakcję na szlaku, co jest kluczowe, gdy ścieżka zaczyna się zwężać i kręcić. Ogromny plus należy się za chwyty. Producent postawił na wytrzymałe, silikonowe gripy, które są nie tylko przyjemne w dotyku, ale przede wszystkim odporne na czynniki zewnętrzne. To dla nas bardzo miła odmiana po piankowych chwytach, które znaliśmy z poprzednich, 20-calowych rowerów naszej córki.

roko.bike 24 trail kokpit

Z kokpitem wiąże się też jedyny zanotowany przez nas przejaw dziecięcego „marudzenia”. Julka na początku narzekała, że manetka Microshift nie posiada wskaźnika, który pokazywałby, na którym biegu aktualnie jedzie. I ma rację – w wyższych grupach osprzętu takie wskaźniki są celowo pomijane dla oszczędności wagi i prostoty konstrukcji. To jeden z tych momentów, gdy dziecko przesiada się ze sprzętu „zabawkowego” na prawdziwie sportowy i musi nauczyć się „czuć” przełożenie, zamiast na nie patrzeć. Po kilku jazdach problem całkowicie zniknął.

Wrażenia z jazdy: To nie jedzie, to leci!

Dość teorii, czas na praktykę. Używaliśmy tego roweru dosłownie wszędzie: na lokalnych singlach, w bikeparkach, na leśnych duktach i podczas rodzinnych wycieczek. Ten rower jest pełen energii i sprawia, że na twarzy maluje się uśmiech! On nie toczy się po szlaku. On po nim płynie, szukając kolejnych przeszkód do pokonania.

Agresywna geometria w połączeniu ze świetnym amortyzatorem sprawia, że rower sam rwie się do przodu. Każdy korzeń, każdy mały drop staje się nie przeszkodą, a okazją do zabawy. Córka, która na poprzednich rowerach bywała asekuracyjna, na Roko.bike 24 Trail zaczęła sama szukać trudniejszych linii i prosić o „jeszcze jeden zjazd”. Do naszego modelu testowego dołożyliśmy dropper post, co było absolutnym strzałem w dziesiątkę. Możliwość obniżenia siodła przed zjazdem uwolniła pełen potencjał roweru i dziecka, pozwalając na jeszcze większą swobodę ruchów i pewność siebie. To inwestycja, którą polecam każdemu.

Starcie Tytanów: Roko.bike kontra Rywale

Żadna recenzja nie jest kompletna bez rzucenia okiem na konkurencję. A w tej klasie jest ona niezwykle silna. Sprawdzamy, jak Polski Tytan wypada na tle światowej czołówki.

Roko.bike 24 Trail vs Woom OFF AIR 5

Na ring wzywamy austriacką legendę – Woom OFF AIR 5.

  • Waga: Roko.bike waży 9,0 kg z pedałami. Woom deklaruje wagę 10,3 kg bez pedałów. Po dodaniu podobnej klasy pedałów różnica sięga blisko 1,5 kg. W świecie rowerów dziecięcych to przepaść.
  • Geometria: Woom ma bardziej konserwatywny kąt główki (69° vs 66° w Roko). Oznacza to, że polski rower będzie stabilniejszy i pewniejszy na stromych, technicznych zjazdach.
  • Napęd: Woom oferuje 9-biegowy napęd SRAM X5 z kasetą 11-34T. Roko z 10-biegowym Microshiftem i kasetą 11-48T deklasuje rywala zakresem przełożeń, co jest gigantyczną przewagą na podjazdach.
  • Widelec: Oba rowery prezentują bardzo zbliżony, wysoki poziom z widelcami powietrznymi o skoku 80 mm. Remis.

Woom to fantastyczny, sprawdzony wybór. Ale Roko.bike 24 Trail jest lżejszy, ma nowocześniejszą geometrię i znacznie lepszy napęd. W tym starciu ogłaszam zwycięstwo polskiego pretendenta.

Roko.bike vs KUbikes 24S TRAIL

Do pojedynku dołącza niemiecki zawodnik, KUbikes. Ma on kąt główki 69°, identyczny jak w Woomie, co czyni go rowerem o bardziej klasycznej charakterystyce. W kwestii napędu, standardowa konfiguracja to 10-biegowe Shimano Deore z kasetą 11-42T – bardzo dobrze, ale wciąż Roko oferuje „lżejszy” bieg na podjazdach. Waga KUbikes (ok. 9,5 kg bez pedałów) plasuje go pomiędzy superlekkim Roko a cięższym Woomem. To świetna, konfigurowalna propozycja, ale Roko w standardzie oferuje więcej „zjazdowego” potencjału.

Roko.bike vs Prevelo Zulu Four

A teraz na ring wchodzi amerykański specjalista – Prevelo Zulu Four. I robi to z przytupem!

  • Geometria: Prevelo rzuca rękawicę Roko, oferując równie agresywną geometrię. Co więcej, posiada tzw. „flip chip”, który pozwala na zmianę kąta główki ramy między 66° a 65,5°! To ukłon w stronę małych „pro-riderów”, dający jeszcze większą stabilność na zjazdach.
  • Napęd: Zulu Four, podobnie jak Roko, korzysta z napędu Microshift AdventX 1×10. Jednak jego kaseta ma zakres 11-42T. Oznacza to, że Roko ze swoją kasetą 11-48T wciąż pozostaje królem podjazdów, oferując znacznie lżejsze przełożenie.
  • Waga: Tutaj polski rower pokazuje swoją siłę. Prevelo waży ok. 10,35 kg (bez pedałów), co czyni go o ponad kilogram cięższym od Roko.

Prevelo Zulu Four to innowacyjna i niezwykle zaawansowana maszyna. Jednak Roko.bike kontratakuje potężnymi argumentami: znacznie niższą wagą i bezkonkurencyjnym zakresem napędu, które w codziennym użytkowaniu na pagórkowatych trasach mogą okazać się decydujące. To porównanie jest tylko wirtualne, bo amerykański rower nie tak łatwo dostępny jest w Polsce.

Roko.bike vs Niemiecki Arsenał: VPACE MATTI24 & MATZ24

Na koniec starcie z niemiecką precyzją w podwójnym wydaniu. VPACE oferuje dwa modele 24-calowe: uniwersalnego MATZ24 i bardziej agresywnego MATTI24.

  • VPACE MATZ24: Z wagą od 8,9 kg (bez pedałów) i kątem główki 69° jest to bezpośredni rywal dla KUbikes i Wooma. Jest ultralekki, ale jego geometria jest klasyczna, mniej zorientowana na ostre zjazdy niż w Roko.
  • VPACE MATTI24: To prawdziwy konkurent dla Roko Trail. Kąt główki 67° plasuje go idealnie pomiędzy Roko (66°) a klasykami (69°). Oferuje też więcej skoku amortyzatora (100 mm vs 80 mm w Roko), co daje mu przewagę w bikeparkach. Jednakże, jest cięższy (od 9,4 kg bez pedałów) i w standardzie ma kasetę 11-42T (SRAM NX 11s). Lepszy napęd jest dostępny za dopłatą, podczas gdy Roko oferuje potężną kasetę 11-48T w standardzie.

VPACE MATTI24 to potężny rywal, zwłaszcza dla tych, którzy szukają więcej skoku. Jednak Roko.bike 24 Trail ponownie broni się pakietem „wszystko w cenie”: najagresywniejszą geometrią, topowym napędem na podjazdy i najniższą wagą w tej „zjazdowej” podgrupie.

Tabela Porównawcza Tytanów (wersje z amortyzatorem)

CechaRoko.bike 24 TrailWoom OFF AIR 5KUbikes 24S TRAILPrevelo Zulu FourVPACE MATTI24 (Trail)
Waga (orientacyjna)~9,0 kg (z pedałami)~10,5 kg (z pedałami)~9,7 kg (z pedałami)~10,6 kg (z pedałami)~9,6 kg (z pedałami)
Kąt główki ramy66° (Progresywny)69° (Klasyczny)69° (Klasyczny)65.5°/66° (Regulowany)67° (Progresywny)
Napęd (biegi)Microshift AdventX (10)SRAM X5 (9)Shimano Deore (10)Microshift AdventX (10)SRAM NX (11)
Kaseta (zakres)11-48T11-34T11-42T11-42T11-42T
Amortyzator (skok)Roko.bike Air (80 mm)RST Air (80 mm)Spinner/52Parts Air (80 mm)HEIR Air (80 mm)VPACE SL Air (100 mm)
Cechy wyróżniającenajniższa waga, Karbonowe golenie widelca, najszerszy zakres kasety w standardzieSprawdzona markaDuże możliwości konfiguracjiRegulowana geometria (flip chip)Największy skok widelca

Uwaga: Wagi są przybliżone i mogą się różnić w zależności od finalnej konfiguracji i dodanych pedałów.

Szukając dziury w całym: czy jest tu miejsce na marudzenie?

Czy Roko.bike 24 Trail to rower idealny? Prawie. Po długich poszukiwaniach elementu, do którego można by się konstruktywnie „przyczepić”, nasz wzrok padł na prowadzenie pancerzy. W dobie, gdy standardem staje się wewnętrzne prowadzenie linek, Roko postawiło na klasyczne, zewnętrzne rozwiązanie. Z jednej strony to ukłon w stronę prostoty serwisowej. Z drugiej jednak, przy tak dopracowanej wizualnie ramie, aż prosi się o schowanie „okablowania” w środku. Byłby to ostateczny szlif na tym małym dziele sztuki. Podkreślmy jednak, że jego najwięksi rywale, Woom, Kubikes, Vpace, także nie chowają linek, co pokazuje, że w tej kategorii wagowej i sprzętowej nie jest to jeszcze obowiązujący standard, a tylko Prevelo się wyłamuje.

Podsumowanie: Polski król hardtaili?

Czy jest sens porównywać Roko 24 Trail do rowerów z pełnym zawieszeniem? To zależy. Rowery typu „full suspension” oferują jeszcze większy komfort i przyczepność na ekstremalnie trudnych trasach, ale okupione jest to znacznie wyższą wagą (często 12-14 kg) i ceną. Dla 99% młodych rowerzystów, nawet tych bardzo ambitnych, Roko.bike 24 Trail jako hardtail jest wyborem nie tylko wystarczającym, ale wręcz optymalnym. Jest lżejszy, prostszy w serwisowaniu i uczy lepszej techniki jazdy.

Roko.bike 24 Trail to bez wątpienia najlepszy dziecięcy hardtail MTB, z jakim mieliśmy do czynienia. To rower, który nawet w starciu z absolutną światową czołówką broni się fenomenalnie, bijąc konkurencję na głowę pod względem wagi i kluczowego dla podjazdów zakresu kasety. Jego progresywna geometria inspiruje, rozwija i daje czystą, niczym nieskrępowaną radość z jazdy. Twórcy z Wisły odwalili kawał fenomenalnej roboty, tworząc produkt światowej klasy.

Jeśli szukacie dla swojego dziecka bezkompromisowej maszyny do połykania kolejnych kilometrów singli i zarażania go prawdziwą pasją do kolarstwa górskiego – właśnie znaleźliście swojego Graala. I co najważniejsze, ten Graal pochodzi z Polski.

Jeżeli uważasz, że ten wpis był dla Ciebie przydatny, możesz postawić mi kawę Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *