Dartmoor Hornet Junior 24 po tuningu.
10 Minut czytania
W tym artykule przedstawiam polski rower Dartmoor Hornet Junior 24. Jeden z dwóch dziecięcych modeli polskiej marki. Swoimi doświadczeniami związanymi z jego tuningiem podzielił się z nami Jarek wraz z synem Tomkiem.
Na początek trochę suchych danych.
Geometria
Zacznijmy od geometrii. Szybki rzut oka w tabelkę i mamy:
- Kąt główki ramy – 68*
- Reach 360mm
- Stack 527mm
- Chainstay 390
- Wheelbase 993
Przypomnę, że przez rozmiar kół mamy do czynienia z 24 calowym rowerem mtb – niskim, długim z kątem główki na granicy XC/Trail.
Zmiany w stosunku do specyfikacji fabrycznej
Właściciel sprawdził kilka zmian w stosunku do specyfikacji fabrycznej:
Na przód trafiła tarcza 203mm. Na tył z kolei poszła tarcza 180mm. Do tego dwutłoczkowe SRAM GUIDE LEVET T, klocki półmetaliczne i 45 kg zestaw – zawodnik + rower, nie ma najmniejszego problemu z utratą prędkości.
Przedni blat to zębatka 30T, najmniejsza jaką można zamontować na rozstaw 104BCD. Seryjna osłona przydała się już nieraz.
Wymiana zębatki została podyktowana utrata masy (100gr w stosunku do serii(!)) i lżejszym przełożeniem. Na starej zębatce łańcuch czasami spadał. Deckas trzyma łańcuch jak zaczarowany.
Tył zasiliła kaseta Shimano 11-36T. To maksymalne przełożenie jakie obsłużySRAM X7 na krótkim wózku. Były pomysły bo założyć singlespeeda jednak z ekonomicznego punktu widzenia, wygrała kaseta.
Krótka podsiodłówka (300mm) pozwoliła załozyć sztysę LEV Integra 125mm.
Błotniki marki DIY 😉 i + 10 pkt do stylu za żłobione siodełko. Jest naprawdę ładne !
Opony: na przodzie Opona Evil Twin Roller od Speca w rozmiarze 24×2,7 (!). Dalej w kolejce były już tylko opony motocyklowe 😉
Na tyle zachowano umiar, Schwalbe Black Jack 24×2,1.
Reszta to specyfikacja fabryczna, a ta jak na rower dziecięcy jest dość ciekawa:
- Widelec: Rock Shox 30 Silver TK 26”, skok 100mm, oś 9mm
- Korba: Samox AF38J-ISIS, 160mm
- Przerzutka tylna: SRAM X7
- Manetki: SRAM 9 biegów
- Piasty: tył: 135x10mm QR, 32H, łożyska maszynowe; przód: 9mm QR, łożyska maszynowe
- Hamulce: SRAM Level T
- Pedały: Dartmoor Candy
- Kierownica: Dartmoor Tornado 680mm, Ø31.8mm
- Chwyty kierownicy: Dartmoor Maze
- Wspornik kierownicy: Dartmoor Fury v.3 45mm, Ø31.8mm
- Siodełko: Dartmoor Trail Junior
Uwagę zwraca naprawdę szeroka kierownica, amortyzator powietrzny, krótki mostek, dobrej jakości gripy z barendami, hydrauliczne hamulce i koła z piastami na łożyskach maszynowych. Rama posiada taperowaną główkę!
Amortyzator jest przeznaczony na koło 26 cali. Producent na naklejce umieścił zalecane ciśnienia dla wagi jeźdźca. Nie brał pod uwagę, że masa roweru i właściciela nie przekracza 45 kg. Efekt, ciśnienei w komorze nie przekracza 50PSI
Infografika na ramie jasno określa przeznaczenie roweru. W skrócie, ma służyć dobrej zabawie!
W tle widać aluminiowe pedały które zastąpiły fabryczne nylonowe Dartmoor Candy. Piny zostały zeszlifowane pilnikiem by nie cięły skóry. Udało się zachować kompromis pomiędzy trzymaniem a ostrością.
680mm szerokości kierownicy pozwala na zachowanie porządku w kokpicie. Szerokie gripy pozwalają wyszukać optymalną szerokość chwytu bez potrzeby cięcia kierownicy.
Rower ma prezencje na piątkę z plusem. Agresywny wygląd zachęca do takiej samej jazdy !
Serwis roweru
Rower po zakupie został rozłożony na części i śrubka po śrubce wyczyszczony, smar upchnięty, gdzie trzeba, nowy olej tam, gdzie trzeba, nowy płyn hamulcowy tam gdzie trzeba i na koniec wszystko poskładane.
Bez fachowego stojaka, rozmontowanie roweru na elementy wymaga finezji i umiejętności improwizacji.
Siniaki na ramionach i głowie gwarantowane 😉
RS Silver TK to amortyzator gazowy na prostym tłumiku. Wymienione zostały wszystkie uszczelki, olej i załozona gumka SAG-u. Uwagę zwraca taperowana sterówka.
Support został rozłożony na części pierwsze, łożyska wyczyszczone, nałożony nowy smar, wciśnięte gwinty. Na co wiec wiertarka ? Na wiertło została nałożona gumowa opaska i w ten sposób kręciliśmy suportem z wiertłem w środku, by skutecznie rozprowadzać smar, potem uzupełniać, rozprowadzać i tak aż sam wypełnił całe łożysko. Metoda podpatrzona na YT 😉 Dartmoor fabrycznie wyposażony jest w suport OctaLink, plus dla producenta !
Po złożeniu okazało się, że Sram X7 nie do końca ogarniał naciąg łańcucha. Tutoriale na YT, manuale, fora internetowe…. Zero rozwiązania problemu. Z pomocą przyszedł FB, gdzie znalazła się podpowiedź, by zwiększyć naciąg sprężyny wstępnie okręcając przerzutkę wokół haka. To był strzał w dziesiątkę, na pozostałych zdjęciach i filmach widać, że łańcuch jest bardzo dobrze naciągnięty.
Charakterystyka roweru po zmianach
Po co zmiany, skoro fabrycznie to już fajna maszynka junior-enduro ? Rower miał przede wszystkim zjeżdżać i trzymać trakcję i hamować. Był to już trzeci rower który młody właściciel używał na ścieżkach i plus/minus wiadomo było czego szukać. Po BMX’ie (za ciężki, nie ta geometria i jedyne co go ratowało, to wysokość kierownicy), GIANTY XTC JR (geometria mocno XC, sprężynowy amortyzator, mała sztywność) przyszedł czas na coś poważniejszego. I tym właśnie jest opisywany model.
Rozmiar tarcz i typ klocków zapewniają świetną modulację, nie powodują stoppie przy lekkim zaciśnięciu klamki a siły w dziecięcych dłoniach wystarczy do pełnego zatrzymania. Tam gdzie na przedniej zębatce oszczędzono 100gr, dołożono w oponach.
Przednia opona Specialized Evil Twin Roller w kosmicznym (jak na dziecięcy rower) rozmiarze 2.7 to istny szatan. Opona trzema trakcje w każdym pochyleniu, naprawdę trudno zerwać przyczepność. Nawet pod jeźdźcem cięższego kalibru (75kg) opona spisywała się znakomicie. Duże przestrzenie miedzy bieżnikiem ułatwiają czyszczenie z błota i innych zanieczyszczeń. Odradzam jednak używanie tych opon na asfalcie, szum zagłusza tylną piastę.
Na tył trafił Shwalbe Black Jack, sprawdziła się w poprzednim rowerze zapewniając w miarę niskie opory, dobre trzymanie i dobre czyszczenie. Taki zestaw sprawił, że przejazdy przez lekkie błoto czy błotniste kałuże przestały być utrapieniem. Napęd – na przód wpadł Deckas 30T, dobrej jakości zębatka Narrow-Wide. Dobrze trzyma łańcuch, o spadaniu nie ma mowy. Na tył, trafiła kaseta Shimano CS-HG201-9 11-36, czyli maksimum co obsłuży SRAM X7. Działa, to najważniejsze !
Skoro rower miał służyć głównie do zjazdów, to po co myk myk? Ponieważ do +10 pkt do lansu ! Skoro starsi zawodnicy mają to i młodym się ten luksus należy. A że gdzieś w czeluściach szaf znalazła się sztyca której przeznaczeniem było zostać dawcą części, to została rozebrana, odpowietrzona, przesmarowana i złożona. Ponieważ KS LEV SI to sztyca pneumatyczna, której tempo wysuwania reguluje się ciśnieniem powietrza pompowanego do komory, prawdziwym wyzwaniem było ustawienie takiego ciśnienia by sztyca się wysuwała bez ręcznego wsparcia ale i opuszczała pod obciążeniem 33kg. Udało się to na poziomie 65PSI. Dla porównania, ciśnienie zalecane przez producenta przekracza 200PSI 😉
Jak jeździ 24 calowy custom Hornet?
OK, to jak to jeździ ? Z relacji małego właściciela, jeździ fantastycznie. Mały Hornet zaliczył bike’parki m.in. w Zawoi, Szczyrku, Bielsku-Białej, Kasinie i Kluszkowcach.
Zacznijmy od band – nisko osadzony środek ciężkości, relatywnie ostry kąt główki sprawiają, że rower bardzo płynnie i lekko pokonuje strome i ciasne bandy. Jest przy tym bardzo stabilny a agresywny bieżnik opon dba o prawidłową trakcję.
Niemal metrowy rozstaw kół dba natomiast o stabilność lotu i na szybkich (jak na małego rider’a) prostych. Mimo to, rower nie sprawia wrażenia za dużego na dziecięcy wzrost. Jest…. Proporcjonalny 😉
Na dropach z racji długości roweru, można spokojnie wypuścić przednie koło daleko przed siebie mając biodra nadal między mostkiem a siodełkiem bez obawy, że przednie koło zacznie niekontrolowanie nurkować. Niestety, długi reach i dość dugi jak na dzieciecy rower chainstay utrudniają manula/wheelie i szybko studzą zapały dziecka do wykonywania bunnyhopa. Waga (13,5kg) również nie sprzyja aktywnej akrobatyce.
Dla równowagi, na wszelkiego rodzaju hopach, gapach, stolikach rower wylatuje w powietrze bardzo sprawnie i z tej możliwości, właściciel roweru korzysta, ile sił w nogach! AirLine na Żarze, jedna z najlepszych i najszybszych tras lotnych w Polsce pierwotnie wzbudzała obawy, czy poradzi sobie na niej 10 letnie dziecko ale po kilku zjazdach, mały zawodnik „obskakiwał” każdy element trasy.
Dobra, nie samymi singlami człowiek żyje wiec trochę o tym, jak rower sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Na krótko zostały założone opony bez bieżnika, sztyca poszła do góry i 10 letnie dziecko spokojnie przejechało trasę biegnącą od Rybarzowic do centrum Szczyrku. Przy tym rozmiarze blatu i kasety rower nie jest pogromcą podjazdów, Daglezjowy na Kozią Górę czy nartostrada na Szyndzielnie leży daleko poza jego możliwościami. Z drugiej strony, nie takie jest jego przeznaczenie. Ma służyć dziecku do szlifowania umiejętności na trasach zielonych i niebieskich (przy odrobinie wprawy i odwagi, również czerwonych), pokonywaniu lekkich traili miedzy Szyndzielnią, a Klimczokiem i w tym się doskonale sprawdza.
Podsumowanie.
Trasy zielone, niebieskie, lekkie traile, pump-truck, codzienna jazda – w tych aktywnościach rower sprawdza się doskonale. Łatwy w prowadzeniu, stabilny, o prostej, ale rozwojowej konstrukcji. Przy deklarowanym wzroście minimalnym przekrok nie stanowi zagrożenia, kąt główki nie powoduje łamania roweru w zakrętach, ani myszkowania przy niskich prędkościach. Jako wstęp dla dziecka do świata trail/enduro rower nadaje się idealnie a zakres wzrostu (130-150cm) pozwoli na użytkowanie roweru przez kilka lat, bez obawy, że pociecha szybko z niego wyrośnie.